Wizyta w Miedarach

 05.03.2023

 

Chciałem podzielić się z wami moimi odczuciami i wrażeniami z wizyty w schronisku dla zwierząt w Miedarach. 

Schronisko dla zwierząt znajduje się na skraju miasta i jest otoczone lasem. Po wejściu do schroniska, od razu poczuliśmy przyjazną atmosferę i serdeczne podejście pracowników do zwierząt. Właśnie zaczął się nowy dzień w schronisku, więc niektóre zwierzęta były jeszcze w swoich klatkach, podczas gdy inne już wyszły na spacery. Schronisko dla bezpańskich zwierząt jest dla mnie smutnym miejscem. Spacerując między klatkami i boksami można zobaczyć masę smutnych kocich i psich oczek. Można usłyszeć żałośnie miałczące koty i szczekające ze smutku lub przerażenia psy. Większość z tych zwierząt miało kiedyś swojego pana, swoich domowników, swoje mięciutkie i ciepłe legowisko oraz pełną miseczkę. Niektóre trafiły tu z powodu śmierci właściciela, ale większość z innych powodów. Były nietrafionym prezentem, bo zniszczyły kanapę, bo urosły za bardzo, znudziły się, przeszkadzają w wakacyjnym wyjeździe. Jest to bardzo przykre. Wiele ludzi nie rozumie, że zwierzę to istota żywa, zdolna do odczuwania cierpienia i nie jest rzeczą. Będąc w schronisku przekazaliśmy dary, które razem zebraliśmy w szkole (psy i koty bardzo dziękują). Zabraliśmy też jednego z psów na spacer. Wabił się Rudolf, był dosyć duży i miał już kilkanaście lat. Na początku był trochę szalony, skakał po nas i ciągnął na smyczy. Pod koniec spaceru się uspokoił. Musieliśmy trzymać się zdała od innych zwierzaków, bo Rudolf nie lubi innych psów. Żal było go oddawać, bo przez te kilkadziesiąt minut zdążyłem go polubić. Pech chciał ze zaczął padać deszcz, więc przyspieszyło to decyzję o zakończeniu spaceru. Po wizycie w schronisku byliśmy pełni podziwu dla pracy, jaką wykonywali pracownicy i wolontariusze. Przyjmują oni zwierzęta z całego miasta, a ich celem jest znalezienie dla nich nowych domów i rodzin, które zapewnią im miłość i opiekę. Wrażenie na nas zrobiła miłość i troska, jakie pracownicy i wolontariusze okazywali każdemu zwierzęciu. 

Proszę was nasi młodzi czytelnicy by decyzja o posiadaniu zwierzaka (kota, psa, żółwia czy chomika) nigdy nie była pochopna, pamiętajcie, że zabierając do domu nowego pupila, nie zabieracie zabawki, którą można rzucić w kąt, wyjąć z niej baterie, zabieracie żywą istotę, z którą zdeklarowaliście się zajmować nawet kilkanaście lat. Miejcie na uwadze, że ten śliczny, mały szczeniaczek urośnie i choć będzie duży nadal będzie potrzebował waszej, miłości opieki i troski. 



Cyryl Lukoszek

Kl. VIII PG