Warto ufać nauczycielom

Czy byliście kiedyś obrażani? Czy byliście kiedyś gnębieni? Pewnie wiecie jak wtedy się czujesz, samotny i bezbronny. Zgłosiliście to nauczycielom? W tej opowieści dowiecie się, że warto ufać nauczycielom i nie wolno krzywdzić inne osoby. Otóż, pewnego razu, w pewnej szkole była sobie taka dziewczynka o imieniu Julka. Julka była gruba z powodu genów rodziców, oni też byli grubi i trochę z powodu, że Juka po prostu lubiła jeść. Nie miała ona dużo przyjaciół, koleżanek też nie. Wszystkie dziewczynki się z niej śmiały i wyzywały ją od: ‘Świnia!’ albo ‘Grubasek, Julasek!’. Julka nie mogła tego znieść. Na przerwie siedziała na ławce i rysowała komiksy. To był jej jedyne ciekawe zajęcie. Na WF cała klasa z niej się śmiał.

Pewnego razu, na przerwie przed WF-em Julka zamyślona przypatrywała się ptaszkowi za oknem. Po jej twarzy było widać nie stres, tylko smutek. Pani wychowawczyni to zauważyła i podeszła do Julki.

 -Co się stało Julko? - zapytała.

Julka podeszła do pani i …....... rozpłakała się.

Następnego dnia, na godzinie wychowawczej Pani kazała wszystkim usiąść i nic nie mówić.

 -No dobrze, każdy z was dostanie naklejki. Są to trzy różne kolory kropek. Zielony, czerwony i czarny. Możecie je poprzyklejać różnym osobą. - powiedziała.

Dzieci od razu się zaczęły bawić. Przyklejały wszystkim naklejki, na czoło, na plecy... Julka jedynie siedziała w ławce i się zastanawiała co Pani wymyśliła. No więc po 15 minutach Pani powiedziała:

 -A teraz cisza. Osoby bez czarnych kropek nie mają się zbliżać do osób z czarnymi. Zielone kropi, czyli miłe dziecko, czerwone nie przepadam za nim a czarne nie lubię go.

Dzieci były zdziwione. Większość klasy miało czarne kropki, przez co te dzieci czuły się odrzucone przez resztę. Na przerwie było cicho. Dzieci z czarnymi kropkami chodziły bezszelestnie smutne i przygnębione. Na szczęście szybko zadzwoniło na lekcję.

 -I co? Czuliście się samotni? Tak bez nikogo? - zapytała Pani.

Większość klasy powiedziała, że to była najgorsza przerwa w ich życiu.

 -No właśnie, właśnie! Widzicie jak nieświadomie zrobiliście innym przykrość? I tak oto, wasza koleżanka z klasy Julka, – Julka zarumieniła się ze wstydu – i to przez cały czas się tak czuła. - wytłumaczyła Pani.

Klasa z westchnieniem zerknęła na Julkę. Tym razem jednak z żalem a nie pogardą.

 -A teraz, ty Julko przyklej jednej osobie czarną kropkę.

Julka wstała i podeszła do Bartka. Bartek nieco się przeraził, ale wiedział, że to on głównie się z niej śmiał i ją gnębił. Tak strasznie się z tym czół, że nie wiedział co robić. Julka przykleiła mu na rękę czarną kropkę.

 -Śmiałeś się ze mnie i gnębiłeś mnie... - nie dokończyła Julka.

Wyjęła z kieszeni zieloną kropkę i nakleiła koło czarnej.

 -Ale jesteś bardzo dobry z matematyki i wysłałeś mi kiedyś zadania. A tak w ogóle to jesteś moim idolem w sporcie. - powiedziała.

Bartka zamurowało. I nie tylko go, bo też całą klasę. Bartek czuł się dziwnie i od razu poszedł do toalety. Cała klasa spojrzała na Julkę ze zdziwieniem, ale też ze zdumieniem.

 -No właśnie, właśnie... zobaczcie. Julka była gnębiona przez Bartka i to najbardziej. Ale jednak on wysłał jej kiedyś zadanie domowe a ona zapamiętała to na zawsze, bo nikt jeszcze nie zrobił dla niej nic milszego. A to nie tylko Bartek ją gnębił. - powiedziała z powagą Pani.

Następnego dnia przed lekcjami do Julki podeszły dziewczyny z klasy.

 -Hej. Przepraszamy Cię. Po prostu... podoba nam się twój plecak. Skąd go masz? - powiedziały.

 

I tak Julka zaczęła się z nimi kolegować. Na WF-ie cała klasa jej dopingowała. Czy to niebyło miłe? Czy Pani jej nie pomogła? Właśnie, że pomogła. I właśnie dla tego nauczycielom warto ufać. Ale nie tylko w tym Pani pomoże. Panią można ufać zawsze, nawet kiedy to jest sprawa finansowa albo macie problemy w rodzinie i wstydzicie się to powiedzieć. Masz jakiś problem? Zgłoś to do Pani, której najbardziej ufasz i się nie bój. Nauczycielki też mają rodzinę i uczucia.


Justyna Smuda