23.04.2020
Tak jak obiecywaliśmy, tak zrobiliśmy - witamy w pierwszym pełnoprawnym artykule po półtoramiesięcznej przerwie! Mamy nadzieję, że wszystko z wami w porządku - dzisiaj wracamy do tematów szkolnych (ale w przyjemny sposób), i przedstawiamy wam wywiad z nauczycielem angielskiego w naszej szkole, panem Maciejem Wójtowiczem, znanym również jako pan Maciek. Nadal przypominamy o naszym serwerze Discord, do którego można dołączyć i w ten sposób być powiadamianym o wszystkich nowych artykułach. Życzymy pulchnego czytania.
Pan Maciej Wójtowicz: Najlepszą rzeczą w nauczaniu jest kontakt z młodzieżą i dziećmi. Człowiek czuje się ciągle młody. Druga równie ważną dla mnie rzeczą jest satysfakcja z rozwoju moich podopiecznych.
Szczerze przyznam, że trochę był to przypadek a trochę zasługa mojej mamy, która również była nauczycielką. Po ukończeniu studiów o kierunku Business English zacząłem poszukiwania pracy w biurze. Pewnego dnia moja mama podsunęła mi pomysł: ,,A może byś spróbował w szkole. Tak tylko na rok, czy dwa". No wiec posłuchałem rady, złożyłem CV i tak jestem w szkole już trzynaście lat. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
Definitywnie matematyka i fizyka.
Zacznijmy od zalet. Przede wszystkim, jak już wspomniałem, kontakt z dziećmi i młodzieżą. W szkole ciągle coś się dzieje i nie sposób się tu nudzić. Również dużą zaletą są dwumiesięczne wakacje no i ferie zimowe. Wady? No cóż... W szkole bywa momentami głośno, zwłaszcza na przerwach, kiedy uczniowie nie mogą wyjść na dwór. Duża odpowiedzialność nauczyciela za uczniów. Na wycieczkach czy dyżurach trzeba mieć oczy dookoła głowy, by nic się nikomu nie stało. Minusem są również wciąż niskie zarobki, zwłaszcza nauczyciela na początku swojej przygody z nauczaniem.
Oprócz mojego ukochanego języka angielskiego uwielbiam czytać. Zwłaszcza powieści z dreszczykiem i thrillery. Kocham aktywność fizyczną i staram się regularnie ćwiczyć, aby zachować formę. Interesuję się historią i polityką Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Kocham podróżować i zwiedzać nowe miejsca. Interesuję się również motoryzacją i strzelectwem sportowym.
Bardzo dobre pytanie. Raczej nie wzoruję się na moich byłych nauczycielach, co nie znaczy, że byli oni złymi pedagogami.
Hmmm.. ,,Ręka Mistrza" oraz ,,Misery i Zielona Mila". Trudno wybrać jedną najlepszą.
That's a good one. Po pierwsze, musi mieć coś z pasjonaty. Jego przedmiot powinien być jego pasją. Po drugie, duża motywacja do pracy z młodzieżą, co nie jest łatwym zadaniem. Po trzecie, bardzo, bardzo ważne: cierpliwość; całe pokłady cierpliwości. Następnie, nauczyciel powinien być kreatywny i umieć zaciekawić uczniów swoim przedmiotem, pokazując go z najciekawszej strony. Jest to czasami bardzo trudne zadanie. Kolejna rzeczą jest równe i sprawiedliwe traktowanie swoich uczniów. Dobry nauczyciel powinien też umieć słuchać swoich uczniów i dostosować materiał do ich potrzeb i umiejętności. Dobry belfer nie powinien krytykować, a raczej odpowiednio zmotywować.
Oj, jest dużo rzeczy, które chciałbym im przekazać, ale zacytuje Michaela Quoista: "Czerp z innych, ale nie kopiuj ich. Bądź sobą".
Przyznam, że od czasu ogłoszenia kwarantanny nie byłem na stronie szkolnej gazetki. Uważam jednak, że jest ona bardzo ciekawie i profesjonalnie prowadzona. Podoba mi się cykl wywiadów z uczniami. Myślę, że można częściej ją aktualizować, oraz wrzucać więcej filmów z życia naszej szkoły na YouTube, ponieważ dzieje się tutaj dużo.
Rozmawiała Amelia Caputa (8 KD) wraz z panem Maciejem Wójtowiczem.