Jak śmiać się, i śmiać, i śmiać...

13.11.2020

Na pewno wielu z was zastanawiało się kiedyś, jak zabawiać; zabawnym człowiekiem być. Ostatnio sam się nad tym zastanawiałem i chciałem podzielić się z wami moimi przemyśleniami i radami. Bycie zabawnym człowiekiem dla niektórych jest rzeczą naturalną, a dla innych czymś strasznie trudnym. Jeśli należycie do tej drugiej grupy, nie wszystko stracone! niektórych zachowań możecie się nauczyć. Śmiech jest najlepszym lekarstwem na wszystko i potrafi przełamać nawet najgrubsze lody! Pamiętajcie jednak, że chodzi tu o śmiech, a nie o wyśmiewanie innych.
Po pierwsze, traktujcie wszystkie rzeczy z przymrużeniem oka; dostrzegajcie w każdej sytuacji coś śmiesznego. Można śmiać się z tego, że się potknęliście się o sznurówkę i fiknęliście koziołka, czy oblaliście się napojem. Nie trzeba się od razu załamywać i smucić, można opowiedzieć o tym jak o zabawnej historii. Ludzie zauważą ze jesteście wyluzowani i potraficie śmiać się z siebie samego.
Miejcie zawsze pulę żartów. Nigdy nie wiadomo kiedy pojawi się sytuacja w której możecie powiedzieć dowcip czy zabawną historie. Dlatego w przerwie między zajęciami możecie czytać żarty i wybrać ten który jest waszym zdaniem najlepszy. Ja mam dla was dwa które są całkiem zabawne, w sumie to takie zagadki:


Przez jakie ryby można skakać?
–  Przez płotki.
Co mówi piłkarz jak wchodzi do fryzjera?
–  Gool.


Co bardzo ważne w sztuce komedianckiej: trzeba się rozluźnić, bo jeśli tego nie zrobicie (nawet jeśli uda wam się zabawić towarzystwo) to są szanse, że będziecie wyglądać nienaturalnie! Nawet najzabawniejszy dowcip deklamowany przez jąkałę może nie wywołać odpowiedniej dozy śmiechawkowej.
Kiedy odpuścicie i przestaniecie sztucznie wymagać od siebie, aby być zabawnym, zaczniecie się naturalnie rozluźniać i poczujecie się pewniej, a wtedy znacznie łatwiej przyjdzie wam powiedzieć coś zabawnego. Bycie zabawnym nie oznacza, że jesteście mniej inteligentni (ba! dobry żart sytuacyjny wymaga tęgiego umysłu!) i że nie posiadacie poważnych cech. Powinniście nauczyć się rozpoznawać, kiedy sytuacja jest odpowiednia do bycia bardziej zabawnym i mniej poważnym.
Kiedy zaakceptujecie swoją wyjątkowość (np. duży nos, piegi czy rzadki kolor włosów) będziecie w stanie śmiać się ze swoich dziwactw i niedociągnięć. Być może to nie jest łatwe, ale na pewno jest możliwe i warte zrobienia.

 

Na koniec parę żartów dla poprawienia humoru.
– No, córeczko, pokażmy, jak się ładnie nauczyłaś nazw miesięcy:
– Sty…?
– Czeń!
– Lu…?
– Ty!
– A dalej sama!
– Rzec, cień, aj, wiec, piec, pień, sień, nik, pad i dzień!


Na lekcji biologii pani pyta uczniów:
- Proszę wymienić pięć drapieżników.
- Jeden lew i cztery tygrysy.


Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:
- Czym będzie wyraz „chętnie” w zdaniu - "Uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach"?
Zgłasza się Jasiu:
- Kłamstwem, Panie profesorze.


Cyryl Lukoszek