W tym artykule udział wzięło wiele osób. Jego głównym tematem natomiast jest "rysowanie jako hobby w naszej szkole".

27.02.2020

Co najmniej 19 osób (a jest to wynik z tej ankiety którą już przeprowadziliśmy) w naszej szkole uważa za swoją pasję rysowanie. Jeśli jesteś wśród nich, to jest to artykuł specjalnie dla Ciebie. Jak nie - również może przypaść ci do gustu. A jeśli masz zamiar z rysunkiem swoją przygodę dopiero zacząć, to jesteś w wyjątkowo właściwym miejscu!

Chyba każdy mniej więcej wie, o co chodzi w rysunku/malowaniu. Tworzenie pięknych obrazów za pomocą swojej ręki oraz np. ołówka - ale oprócz ołówka do dyspozycji mamy zdecydowanie więcej, barwnych technik, za pomocą których możemy tworzyć... Prace. Rysunki. Malowidła? Można to nazwać jak się komu chce, naprawdę. Tutaj Marzena (która sama coś w tym temacie wie i rysuje całkiem regularnie) wymieniła jedynie parę z nich, a są to:

 

- ołówek: zdecydowanie najbardziej standardowa technika - przeważającą zaletą jest możliwość zmazania tego, co się właśnie narysowało, natomiast wadą m. in. możliwość rozmazania tego, co się właśnie narysowało

- kredki

- markery: różnią się one on mazaków szkolnych, są na bazie alkoholu więc można je profesjonalnie wykorzystać do kolorowania - linoryt: wycinamy w linoleum obraz, malujemy to farbą i na specjalnej prasie odbijamy na kartkę.

- pastele suche lub olejne

- kolaże, wyklejanki

 

To na taki dobry początek, jakbyście nie mieli pomysłu, z czym zacząć.

Jako następną część tego artykułu postanowiliśmy przepytać paru uczniów z naszej szkoły o ich doświadczenie właśnie z rysunkiem (ponieważ na taki temat jest ten tekst). Możecie zobaczyć również mini-galerię prac niektórych z naszych rozmówców.


>>Prace Marzeny Baran<<


Czy masz jakąś ulubioną technikę rysowania?

Oliwia Szyguła, 8 KD - Nie mam żadnej ulubionej techniki rysowania, myślę że wszystkie sposoby rysunku są zależne od tematyki obrazu i efektu jaki chcemy uzyskać. Osobiście najczęściej rysuję techniką ołówkową.

Czy są jakieś rzeczy, które rysujesz chętniej od innych?

Marzena Baran, 7 CE - Na pewno są to części twarzy, martwa natura i postacie 2D (mam na myśli kreskówkowe). Są one przyjemne do rysowania. Lubię też rysować rzeczy które mnie interesują, na przykład mojego ulubionego wykonawcę.

Chodzisz na jakieś zajęcia? Jeśli tak, to od jakiego czasu i czy uważasz, że są one niezbędne by zrobić jakiś postęp?

Marzena Baran, 7 CE -  Tak, właśnie jestem w trakcie trzeciego roku w pracowni plastycznej UFFO. Uważam że nie są niezbędne, ale bardzo pomagają. Jeśli znajdziemy dobre książki i poradniki, to jak najbardziej da się samemu nauczyć w domu.

 

Ola Morczyńska, 7 PG - Nie chodzę na żadne zajęcia. Wolę uczyć się z internetu, albo na własnych błędach, więc nie sądzę że są one niezbędne.

 

Paulina Kusz, 8 KD - Nie chodzę na żadne i nigdy nie chodziłam. Zajęcia mogą być przydatne jeśli są odpowiednio prowadzone, ale nie są zarazem konieczne. Wystarczą dobre chęci, trochę teorii i ćwiczenia, aby osiągnąć swój cel.


>>Prace Oli Morczyńskiej<<


Od jakiego czasu rysujesz? Masz jakąś radę dla osób, które chcą dopiero zacząć przygodę z rysowaniem?

Adam Cieśla, 7 CE - Cóż, jeśli chodzi o drugą część, to to zdecydowanie nie jest proste pytanie. Zacznę jednak od części pierwszej. Jako małe dziecko (3 - 7 lat) rysowałem jak każdy - domek, kominek, chmurka i słoneczko z logiem Gerbera. Rewolucyjnym momentem w moim postrzeganiu rysunku było zakończenie 1 klasy podstawowej (wtedy nie chodziłem jeszcze niestety do naszej wspaniałej SP). Pamiętam, że z jakiejś okazji masa dzieci rysowała dużą postać na festynie. Mama któregoś z moich kolegów lub koleżanek pomagała nam, a ja sam siedziałem z boku i podpatrywałem dzieło stworzenia. Moją niezbyt skomplikowaną wtedy myśl plastyczną zszokowało to, że pani Mama zamiast trzymania ołówka w garści szkicowała, nakładając wiele linii na kartkę. Na tej podstawie opierałem swoje wszystkie rysunki w klasach 2-4 (tak, wtedy już chodziłem do naszej WSPANIAŁEJ SP). Jakoś w 4/5 klasie zacząłem chodzić na zajęcia rysunku architektonicznego, przez co ogólnie do tej pory o wiele lepiej się czuję w takim rysunku, niż w np. rysowaniu sylwetki ludzkiej (co mam nadzieję w najbliższym czasie konsekwentnie zmieniać). Świetne to były zajęcia, nie zapomnę ich nigdy. W obecnej chwili w moim życiu dot. sztuki ogólnie pojętej przechodzę dosyć burzliwy czas, a mój styl rysowania i właśnie ogólne postrzeganie sztuki mocno się ostatnio zmienia. Raczej na lepsze.

 

Piękne słowa i piękna opowieść, ale ja nadal nie odpowiedziałem na drugą część pytania. Jeśli chodzi o porady czysto praktyczne, dotyczące sposobów rysowania itp., to nie chcę i przez długi czas nie będę w stanie kogokolwiek uczyć, ponieważ po prostu zdaję sobie sprawę z masy błędów które ja sam popełniam w moich pracach. Nie mam zamiaru komuś ich narzucać. Jeśli chcesz zacząć, to na pewno na sam początek dobre poradniki książkowe będą całkiem porządną podstawą (jeśli nie chce ci się wydawać dużej ilości pieniędzy). Jeśli natomiast jesteś gotowy na to, że będziesz coś musiał wydać/nie obchodzi cię to, bo płacą twoi rodzice (ja oczywiście nie polecam takiego zachowania)/masz już jakieś doświadczenie, to dobrym pomysłem będzie zapisanie się na jakiś kurs rysunku (fizycznie).

 

Jeśli chodzi komuś natomiast na odpowiedź typu piękne słowa oraz mądre myśli, to myślę że najlepszą poradą jest to, że żeby robić postępy w rysowaniu to musi ci się po prostu chcieć. Siądziesz sobie i wolny czas poświęcisz na to, że będziesz skrobać po martwym drzewie. Świetna sprawa - odpocząć od wszystkiego za pomocą ołówka/cienkopisu/kredek bambino. Natomiast jeśli będziesz to traktować jako przymus, i że ci się nie chce i wolisz klikać w komputer, to lepiej idź w ten komputer klikać.

Dziękuję że mogłem wyrazić swoją stosunkowo długą myśl. Prosta w formie, więc może ktoś zrozumie i komuś się przyda.